Zamierza się z tym uwinąć w rok. Maryla uznała, że czas przypomnieć publiczności swoje stare utwory i planuje wydawać miesięcznie 2 płyty, do których dołoży bonus w postaci płyty z nowościami.
Jak donosi Fakt, w swoim studiu nagraniowym piosenkarka ma nadal około 200 piosenek, które jeszcze nie doczekały się premiery. Uznała więc, że nie ma sensu, żeby się marnowały. Ale najwyraźniej obawia się, że nikt by ich nie kupił, stąd pomysł promowania ich za pomocą utworów znanych już publiczności. Rodowicz liczy, że pierwszą partię płyt uda się wydać jeszcze w listopadzie.
Docelowo planuje wypuścić 50 krążków w ciągu roku. Jeśli wszystko pójdzie po jej myśli, będzie mogła odłożyć trochę grosza na kolejne ekstrawaganckie kostiumy sceniczne.
Macie pomysły, czym mogłaby przebić strój biedronki?