Dom mody Dior dwa dni temu ogłosił, że "ugodowo rozwiązuje kontrakt" z Milą Kunis. Aktorka od niemal roku była twarzą jednej z linii odzieżowej znanej na całym świecie firmy. Początkowo współpraca układała się doskonale, ale od jakiegoś czasu szefom marki zaczął przeszkadzać styl, w jakim Mila ubiera się na co dzień.
Poza czerwonym dywanem gwiazda ubiera się dość luźno i zdecydowanie nie stawia na charakterystyczną elegancję Diora. Zdaniem informatora magazynu People jej ubrania uznano za "niechluje szmaty", które nie wpływają pozytywnie na wizerunek marki. Najwyraźniej w świecie mody nie wystarcza, że otrzymało się tytuł Najseksowniejszej Kobiety Świata. Zobacz: Mila Kunis "Najseksowniejszą żyjącą kobietą"!
Firma zapłaciła jej fortunę i są bardzo niezadowoleni z tego, jak Mila wygląda. Odkąd spotyka się z Ashtonem jest nieustannie fotografowana i wygląda tragicznie. To nie wizerunek, jaki Dior chce przekazać swoim klientkom - powiedziała osoba pracująca w domu mody.
Okazuje się, że nie tylko styl Kunis jest problemem, ale także jej waga. Dla Diora, który promuje chude modelki, aktorka jest zwyczajnie "za gruba". Przez ostatnie trzy miesiące gwiazda przytyła 7 kilo. W momencie podpisywania kontraktu ważyła 43 kilogramy, co odpowiadało projektantom firmy. Zdaniem informatora Dior żałuje, że w kontrakcie nie zastrzegł wagi, jaką aktorka musi utrzymać przez najbliższe dwa lata.
Jak na razie nie doszło jeszcze do ostatecznego zerwania kontraktu. Kunis zapewne nie zgodzi się na takie zakończenie współpracy. Myślicie, że schudnie na ich polecenie? Naprawdę wygląda "grubo"?