Natasza Urbańska wraca na łamy tabloidów. Po kilku miesiącach przerwy znów zależy jej na tym, by jej zdjęcie można było znaleźć w każdej gazecie. W czasie prowadzenia Tańca z gwiazdami udzielała tabloidom wywiadów niemal co tydzień.
W pogoni za kolejnymi publikacjami Urbańska pozowała nawet na martwym wilku, a na imprezę przyprowadziła węża, który wił się po jej ciele. Żarty i złośliwe komentarze, z którym się spotkała, nazywa teraz "sporymi emocjami". Przekonuje też, że wąż nie ucierpiał i był szczęśliwy, że mógł na niej leżeć:
Te pomysły wywołały spore emocje. Chcieliśmy z Januszem pokazać przepych show biznesu lat 20-tych. Wtedy to było normalne. Lamparty, węże, wilki... Okazało się, że po tylu latach to nadal szokuje – mówi w rozmowie z Fleszem. Ale wszystkich obrońców zwierząt zapewniam: wąż był szczęśliwy, że na mnie leżał. Dostałam instrukcje od jego opiekuna, jak się z nim obchodzić, żeby nie odczuwał stresu. Mieliśmy też wcześniej sesję fotograficzną, więc znał już mój zapach i dobrze się nam razem pracowało. Wąż był ciepły i spokojny, można się było przy nim wyluzować.
"Szczęśliwy wąż" leżał na Nataszy, a ona z kolei pozowała szczęśliwa do "zmysłowych" zdjęć na wilku... Przypomnijmy: Piróg o Urbańskiej na wilku: "WSTYD I WIOSKA!"