Choroba wirusowa, która nie tak dawno była przyczyną poronienia Ani Świątczak, i tym razem może zagrozić nienarodzonemu dziecku pary.
Ania znosi bardzo dzielnie ciążowe dolegliwości. Ale niestety ma podwyższone wskaźniki cytomegalii. - mówi Wiśniewski. Kobiety z cytomegalią muszą pozostawać pod stałą opieką lekarzy. Ania bardzo na siebie uważa. Staramy się, żeby dużo odpoczywała. Wczoraj byliśmy na drugim badaniu usg. Maluch jest śliczny, ale jeszcze nie znamy płci - dodaje Wiśniewski w rozmowie z Faktem.
Wiśniewscy są jednak gotowi na każdą okazję i jeśli okaże się, że to syn, to dostanie imiona Falco Christian, a jeśli córka - Vivienne Vienna.
Bez żadnej złośliwości napiszę, że współczuję Wiśniewskim - to nie jest fajna sytuacja. Miejmy nadzieję, że dziecko urodzi się bez kłopotu. Oczywiście, mogłoby też - dla odmiany - mieć normalne imię niż trójka dzieci Wiśniewskiego, ale tego nie ma co wymagać.