M jak miłość, obok Rancza, jest jednym z najchętniej oglądanych seriali w historii polskiej telewizji. Finały sezonów potrafiły gromadzić nawet po 9 milionów (!) widzów. Nawet po tragicznej śmierci Hanki Mostowiak w kartonach, serial nadal ma wierne rzesze fanów. Okazuje się, że liczniejsze niż kibicie polskiej reprezentacji piłki nożnej.
Jak podają Wirtualne Media, absolutnym telewizyjnym hitem w ubiegłym tygodniu nie był wcale słynny już mecz na "basenie narodowym", ale... kolejny odcinek M jak miłość. Spotkanie Polska-Anglia, przesunięte ze względu na zdewastowaną deszczem murawę na następny dzień, zakończyło się remisem 1:1. Oglądało go 6,56 miliona widzów. Dużo? Owszem, ale serial Dwójki przyciągnął przed telewizory o milion osób więcej!
Ciekawe swoją drogą, czy kompromitacja PZPN i Narodowego Centrum Sportu, które zarządza stadionem w Warszawie, wpłynie na zniechęcenie Polaków do oglądania piłki nożnej. Ostatnio w tej dyscyplinie największe zasługi mają ci dwaj panowie: