Sukces pierwszego sezonu nowego serialu Polsatu Przyjaciółki wyraźnie dodał im skrzydeł. Dwie gwiazdy produkcji: Joanna Liszowska i Małgorzata Socha postanowiły zawalczyć o podwyżki. Zaczęły skromnie. Zaproponowały producentom zwiększenie ich gaż o tysiąc złotych... dziennie. Obecnie aktorki zarabiają po 6 tysięcy za dzień zdjęciowy. Osoby pracujące przy produkcji serialu w rozmowie z Super Expressem oceniają, że ich wniosek ma szanse na ciepłe przyjęcie.
Socha i Liszowska to teraz bardzo wysoko notowane aktorki - mówi jeden z pracowników produkcji. Walczą o podwyżkę, bo serial świetnie się ogląda, a one znają swoją wartość. Jak wszystko dobrze pójdzie, mogą liczyć na podwyżki po ok. 1 tys. zł .
Serial gromadzi przed telewizorami średnio 2,5 mln widzów. Nic dziwnego, że z miejsca stał się ulubieńcem dyrektor programowej stacji, Niny Terentiew, która od czasu końca produkcji Szpilek na Giewoncie, których po awanturze z Magdą Schejbal nie udało się już uratować, szukała kolejnego przeboju.
Widzowie polubili nasz serial. Z jednej strony jest on aspirujący i elegancki, a jednocześnie realny i bliski życiu - ocenia w rozmowie z tabloidem. Myślę, że Przyjaciółki odzwierciedlają sytuację różnych kobiet na początku XXI.
Produkcja zapewne tym chętniej przychyli się do propozycji swoich dwóch gwiazd, że, jak ustalił tabloid, pozostałe dwie "przyjaciółki" chętnie zadowolą się swoimi dotychczasowymi pansjami. Anita Sokołowska zarabia 4 tysiące złotych za dzień zdjęciowy, a Magdalena Stużyńska - 5 tysięcy.