Drugie małżeństwo Marty Kaczyńskiej zawisło właśnie na włosku. Tak źle jak teraz nie było podobno jeszcze nigdy. Kaczyńska tydzień temu wyprowadziła się wraz z córkami z zajmowanego wraz z mężem mieszkania w Gdyni i urządza się w odziedziczonym po rodzicach apartamencie w Sopocie. Z palców małżonków poznikały obrączki, a opieką nad dwiema córkami dzielą się tak jak pary pozostające w separacji. W sobotę Marcin Dubieniecki przeprowadził z nimi obiema poważną rozmowę. Być może próbował je przygotować na to, co może nastąpić. Marta, jak pokazała w trakcie poprzedniego rozwodu, skrywa wiele tajemnic, które potrafi wyciągnąć na światło dzienne przy nadarzającej się sposobności.
Właśnie coś takiego zdarzyło się jej poprzedniemu mężowi, Piotrowi Smuniewskiemu. Po kampanii wyborczej Lecha Kaczyńskiego, gdy z ulic zniknęły billboardy uśmiechniętej córki z zięciem i wnuczką, na jaw wyszły niepokojące szczegóły ich związku.
W 2007 roku Kaczyńska złożyła w sopockiej Prokuraturze Rejonowej pozew o zaprzeczenie ojcostwa.
Postępowanie zarejestrowano 29 czerwca 2007 roku na podstawie wniosku Marty Kaczyńskiej-Dubienieckiej - potwierdza w rozmowie z Super Expressem szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie Beata Skibnicka. Stronami wyżej wymienionego postępowania byli Mata Kaczyńska-Dubieniecka oraz Piotr Smuniewski. W toku postępowania przesłuchano strony oraz świadka. 2 października 2007 roku skierowano do Sądu Rejonowego w Sopocie pozew o zaprzeczenie ojcostwa. Wytoczenie powództwa uzasadnione było treścią prywatnej opinii sądowo lekarskiej z analizy DNA złożoną przez wnioskodawczynię oraz wyjaśnieniami złożonymi przez strony, jak również postępowaniem toczącym się w Sądzie Rejonowym w Sopocie z wniosku Piotra Smuniewskiego o ustalenie kontaktów z małoletnią Ewą Smuniewską.
W grudniu zapadł wyrok w tej sprawie. Wprawdzie sąd nie ujawnia jego treści, jednak wiadomo, że po zapoznaniu się z orzeczeniem, Piotr Smuniewski ostatecznie uciął wszystkie kontakty z córką Kaczyńskiej...