Aleksandra Justa, z zawodu podobnie jak mąż, aktorka, nie jest zbyt dobrze znana szerszej publiczności. Kojarzą ją zapewne widzowie serialu z 2007 Ekipa w reżyserii Agnieszki Holland. Z reguły jednak w telewizyjnych produkcjach pojawia się tylko gościnnie. W wywiadzie dla Pani 43-letnia aktorka wyjaśnia, że dzieje się tak dlatego, że w pewnym momencie życia dokonała wyboru. Zamiast pracować na własne nazwisko, zdecydowała się podporządkować swoją karierę aspiracjom męża, Zbigniewa Zamachowskiego. Był to niestety błąd.
Nie zabiegałam o karierę, bo miałam partnera, który już bardzo dużo pracował - mówi Justa. Chcieliśmy mieć dom i ja wybrałam dzieci.
Jak wiadomo, małżeństwo zakończyło się rozwodem. Zbyszek zostawił żonę i odszedł do bardziej "medialnej" celebrytki Moniki Richardson. Względy, które aktor okazuje byłej żonie, nie podobają się jego obecnej partnerce, której nie interesuje, jak może się czuć, gdy słyszy jej publiczne przechwałki o porannym seksie ze Zbyszkiem. Justa długo w milczeniu znosiła jej zaczepki. Aż w końcu się odgryzła.
Są ludzie, którzy chcą opowiadać o sobie bez przerwy i w każdym kontekście - mówi w wywiadzie. Ja do nich nie należę. Nie lubię dzielić się informacjami o swoim życiu. Nie mam takiej potrzeby.
Przypomnijmy, że Richardson wydała niedawno książkę o prywatnym życiu z byłym mężem, w której wspomina również o Zbyszku. Następna będzie już cała o nim.