To kolejny dowód na to, że wielkich pieniędzy dorabiają się często ludzie zupełnie bez klasy. Goście weselni Justina Timberlake'a i Jessiki Biel dostali bilety lotnicze na południe Włoch, zostali zakwaterowani w jednym z najbardziej luksusowych hoteli świata i opłacono im tygodniową imprezę. Tak bywa, że im więcej ma się pieniędzy, tym mniej współczucia dla biednych.
Przyjaciele Justina i Jessiki postanowili nakręcić "żartobliwy" materiał i wyświetlić go podczas wesela. Justin Huchel, jeden z najbliższych przyjaciół piosenkarza, który dorobił się fortuny na rynku nieruchomości, wyszedł na ulice Los Angeles, żeby sfilmować i zakpić z... bezdomnych.
Jak donoszą dziennikarze, którzy mieli okazję zobaczyć nagranie, rozpoczyna się ono napisem Pozdrowienia od przyjaciół, którzy nie mogli wpaść. Następnie widzimy serię nagrań z bezdomnymi mężczyznami, którzy są wyraźnie pod wpływem alkoholu, bądź mają problemy psychiczne.
Justin, Jessica, nie widziałem was od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że wesele idzie świetnie. Mój prezent idzie pocztą. Tęsknię za wami, chciałbym z wami teraz być – mówi wyśmiewany przez milionera biedny mężczyzna bez zębów. Do kamery wypowiada się również pijany transseksualista, gdy w tle leci SexyBack Justina.
”Osoby z otoczenia Justina” zapewniają, że nie miał on nic wspólnego z nagraniem. Świadczy to chyba jednak o tym, z kim się zadaje i kogo zaprasza na ślub. Widocznie takie żarty bawią go na co dzień. Przypomnijmy, że impreza kosztowała 6,5 miliona dolarów, czyli, według dzisiejszego kursu - 20,8 miliona złotych.