Joanna Horodyńska rzadko kiedy przepuszcza okazję do pokazania się na gali, czy pokazie mody. W końcu może wtedyzaprezentować swoje niedoceniane "wyczucie stylu". Ostatnio udowodniła swoją landrynkową sukienką, że Polska nie jest jeszcze gotowa na taką "wyrocznię mody"
W tym tygodniu w Teatrze Narodowym odbyła się premiera opery Manon Lescaut. Horodyńska postawiła tym razem na klasykę. Pochwaliła się nie tylko zawartością szafy, ale także swoją mamą.
Ciekawe, czy jej również doradza w kwestiach stylu? Poniżej - kilka z jej najgorszych strojów.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.