W sobotnim Pytaniu na śniadanie Marta Grycan wyznała, że tworzeniem swoich własnych kreacji zajęła się, bo nie była w stanie znaleźć ubrań odpowiednich do swojej figury. Duży biust i talia nie idą w parze w polskich sklepach odzieżowych. Grycance marzy się, że Polki będą chciały wyglądać jak ona.
Te zapędy gasi nieco Joanna Horodyńska, która uważa, że projekty celebrytki są zbyt odtwórcze.
Może będę brutalna, ale tego, co robi pani Marta, nie nazwałabym projektowaniem. To jest bardziej szycie na miarę i odtwarzanie czyichś pomysłów - mówi w rozmowie z Party. Ale być może osiągnie sukces, bo to jest tak dziwny kraj, że wszystko jest możliwe. Pytanie, czy będzie to sukces długotrwały.
Bardziej przychylnym okiem patrzą na nią Teresa Rosati i Ewa Minge. Zauważają, że Grycan z powodzeniem mogłaby się odnaleźć w tworzeniu ubrań dla kobiet puszystych.
Jeśli moda nie jest chwilową zachcianką, ale pasją, która zostanie poparta talentem, wytrwałością i ciężką pracą, Marta może osiągnąć sukces - ocenia Rosati. Rynek strojów dla takich kobiet jest zaniedbany. A Marta, która akceptuje siebie i swój wygląd, pokazuje, że bawienie się modą nie jest zarezerwowane tylko dla szczupłych.
Znam Martę prywatnie i wiem, że ona zna się na modzie, a do tego ciągle się rozwija i zdobywa nowe doświadczenia - reklamuje Minge i zapewnia: Jest duże zapotrzebowanie na takie ubrania.
Na ubrania z pewnością. Pytanie tylko, czy jest zapotrzebowanie na to, by wyglądać jak Marta Grycan. Poniżej kilka jej kreacji: