Ola Kwaśniewska nie ma ostatnio szczęścia do mediów. Po "ślubie roku" i powrocie z podróży poślubnej, której koszt tabloidy wyliczyły na ok. 20 tysięcy złotych, okazało się, że psy w podwarszawskim Celestynowie nadal będą marzły, gdyż bogaci goście weselni poproszeni o datki, okazali daleko idącą oszczędność. Zobacz:
"Wystarczy nam raptem na parę bud..."
Wychodzi na to, że trzeba jednak uważać, kogo się zaprasza. Na dodatek w miniony piątek Kwaśniewska dała się przyłapać na jeździe z niedozwoloną prędkością trasą A2 prowadzącą do Poznania. Wprawdzie to nie ona prowadziła, ale zdaniem Faktu, mogła przecież uświadomić koleżance, że jedzie za szybko. Ten odcinek objęty jest ograniczeniem prędkości do 140 km/h. Zdaniem tabloidu, najwyraźniej Kwaśniewska i jej koleżanki, wśród których była... Edyta Herbuś, spieszyły się na jakąś imprezę, skoro rozpędziły luksusowe porsche Cayenne do aż takiej prędkości.
A że jest ograniczenie? Kto by się tym przejmował - pisze Fakt. Maksymalnie 300 zł mandatu, więc gdyby się złożyły, nie wyszłoby tak dużo. Pani szofer zarobiłaby jednak dodatkowo 6 punktów karnych.
Herbuś i Kwaśniewska coraz częściej bywają razem na imprezach. To ciekawe, że Ola zastąpiła u boku tancerki inną córkę byłego prezydenta, Marię Wiktorię Wałęsę, niegdyś jej "najlepszą przyjaciółkę".
Zobaczcie, jak bawiły się w Łodzi na Fashion Week. Tam też pojechały porsche?