Dorota Rabczewska w wywiadzie dla Gali opowiedziała o wszystkich swoich najważniejszych związkach. Wyznała, że Radek Majdan notorycznie zdradzał ją z byle kim (zobacz: "NIGDY NIE WYBACZĘ Radkowi! Permanentnie mnie ZDRADZAŁ!"), długo opowiadała też o swoim cierpieniu po rozstaniu z Adamem Darskim. Nie pominęła oczywiście kręcącego się przy niej obecnie Błażeja Szychowskiego. Piosenkarka stwierdziła wprawdzie, że go kocha, ale ostrzega też, że nie wie czy ich związek ma przyszłość.
Kocham go. Pomimo różnych jego wad. Jest troszkę dziecinny. Niezdolny do dojrzałego związku. Przez to żyję obok niego, nie z nim. Czas zweryfikuje, czy ma to rację bytu. Na razie nie zawiódł mnie, to dobry facet. Kochamy się bardzo i bardzo się kłócimy.
Błażej zawsze mnie nagrywa na dyktafon albo kamerą, kiedy drę z nim koty - dodaje. Żeby mi udowodnić, że to ja wszczynam kłótnie i że to jest moja wina. Jak śpi, to ja mu wszystko kasuję.
Po takich słowach powinien się sprężyć. Widać, że może wypaść z roli faceta Dody w każdej chwili.
Spójrzcie na Błażeja pozującego obok Dody - jakie robi na Was wrażenie?