Bohaterowie "ślubu roku" Ola Kwaśniewska i Kuba Badach dołączyli właśnie do par przekonanych, że uda się stworzyć szczęśliwy związek na odległość. Badach zaraz po powrocie z podróży poślubnej, której koszt tabloidy wyceniły na 20 tysięcy złotych, przepakował walizkę i ruszył w trasę koncertową, promującą jego nową płytę. Kwaśniewska została sama.
Na szczęście najwyraźniej za bardzo jej to nie przeszkadza. Pod nieobecność męża ma więcej czasu dla koleżanek, z którymi nieźle się bawi. Zobacz: Kwaśniewska i Herbuś jechały ponad 140 km/h!
Podczas wywiadu dla TVN Badach zapewnił, że jego żona nie ma nic przeciwko jego częstym nieobecnościom w domu.
Ola jest przyzwyczajona do tego, że nie ma faceta w domu - stwierdził Kuba. Przecież jej tata też często wyjeżdżał. Ale mam nadzieję, że tego jeżdżenia będzie coraz mniej.
Czyli, że będzie grał coraz mniej koncertów?
Rzeczywiście, o pieniądze nie muszą się akurat martwić. Oboje mają przecież bardzo bogatych rodziców.