Dopiero co w wywiadzie dla Cosmo Agnieszka Włodarczyk opowiadała, jak to nie lubi mówić o swojej mamie ani o chłopaku, Jakubie Sićko (a i tak to robiła). W najnowszym Glamour opowiada głównie o nich.
Chciałam stworzyć zalążek rodziny. Ja go kupiłam od razu. Miał taką prawdę w oczach, chociaż jest kłamczuchem - opowiada Włodarczyk o przyjacielu. I dodaje: Kuba jest jedynym kandydatem na ojca moich dzieci.
O matce mówi gorzko: Nie dogaduję się z nią. Mama nie była silna emocjonalnie. Pod tym względem przerosłam ją znacznie. […] Mama zawsze chodziła na szpilkach i w mini. Gdy miałam 14 lat, kazała mi się tak ubierać. W takim stroju robiłyśmy nawet zakupy w Castoramie.
Jak wiadomo, Agnieszka dostała szansę nagrania własnej płyty. Na razie niewiele o niej słychać, ale już są wyroki na temat tej płyty. Że będzie do dupy, że to będzie kolejna smętna wokalistka śpiewająca o tym, jak ją zostawił chłopak.
Włodarczyk kariera najwyraźniej nie kręci: Dostałam propozycję głównej roli w serialu kryminalnym. Ale wymagałoby to ode mnie 70 dni pracy od 6 do 20. Wolę cichutko grać w "Plebanii". […] Ostatnio dostałam propozycję zagrania w filmie rosyjskim wspólnie z Michaelem Yorkiem. Bez żadnego castingu. Gdy przeczytałam scenariusz, w którym co prawda nie było golizny, ale moje teksty były prymitywne, odmówiłam. Stwierdziłam, że nie biorę rzeczy, po których czuję się niesmacznie.
Dobrze wiedzieć, że wygadywanie co miesiąc nieco innych rzeczy do kolorowych czasopism smakuje Agnieszce.