Obszerny wywiad z Kate Moss ukaże się w grudniowym numerze Vanity Fair. Jak już pisaliśmy, 38-letnia dziś modelka wyznała na łamach magazynu, że nigdy nie chorowała na anoreksję, nie była uzależniona od heroiny, a także nie przejmowała się tym, co mówią i piszą o niej inni. Niestety nie wytłumaczyła, skąd wziął się przydomek "Heroin Chic"…
Wywiad ten jest wstępem do autobiograficznej książki pt. Kate: The Kate Moss Book, która ukaże się w najbliższym czasie. Gdyby jednak Brytyjczycy nie czuli się dostatecznie zachęceni do jej zakupu, ich największa gwiazda kusi, zdradzając szczegóły swoich początków w brutalnym świecie mody:
Przeszłam załamanie nerwowe, kiedy miałam 17 czy 18 lat. To było wtedy, kiedy robiłam sesję z Marky Markiem i Herbem Rittsem. Naprawdę nie podobało mi się, że stoję rozkraczona nad tym gościem. Nie mogłam wstać z łóżka przez dwa tygodnie. Myślałam, że umrę. Poszłam do lekarza, a on zaproponował mi valium. Ale wtedy Francesca Sorrenti, dzięki bogu, powiedziała mi, że absolutnie mam tego nie brać. To był po prostu niepokój. Nikt nie dbał o moje zdrowie psychiczne. Ale to była moja praca, więc musiałam ją wykonywać.
Czekamy więc na kolejne odcinki Top Model o "brutalnym świecie show biznesu"…