Powiedzieć, że Kuba Wojewódzki nie cierpi rodziny Kaczyńskich to chyba za mało. Wydaje się, że po prostu ich nienawidzi. I to tak jak potrafią tylko polscy politycy. Wielokrotnie poniżał Lecha Kaczyńskiego tak, że nawet ludzie bardzo źle go oceniający oceniali, że powinien był sobie darować. Jeszcze za jego życia nazwał go z Michałem Figurskim "niedorozwiniętym, głupim, małym człowiekiem". Teraz, z okazji Wszystkich Świętych, wrzucił na swój profil fotomontaż z twarzą zmarłego doklejoną do ciała rapera ze złotym łańcuchem i podpisał: DJ Trotyl.
Odzew nie był chyba najlepszy, nawet wśród jego fanów. Niektórym się pewnie spodobało, ale datę wybrał rzeczywiście mało fortunną. Wyśmiewanie zmarłych 1 listopada nie jest jeszcze przyjęte, nawet w show biznesie.
Wojewódzki postanowił więc "przeprosić". Wrzucił rysunek kojota ze "Strusia pędziwiatra", otoczonego ładunkami trotylu i podpisał:
PRZEPRASZAM. POMYLIŁEM SIĘ, PISZĄC DZIŚ O TROTYLU
Wyszło zabawnie?