Po trzech latach "trudnych relacji" Doda i Maja Sablewska postanowiły ogłosić publicznie, że się pogodziły. Co prawda nie wyjaśniły, czy Maja przestała być "perfidną i zakłamaną osobą", która "wydoiła" Dodę, ale widocznie uznały, że razem zarobią więcej niż osobno.
Spotkałyśmy się z Dodą i okazało się, że było przyjemnie - wyznała Sablewska, zaś rzecznik prasowy Dody dodaje, że "zapominają o dawnych animozjach".
Rodzice tak mnie wychowali, że nie chowam urazy - wyjaśnia w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy była menedżerka Rabczewskiej. Ale wyciągam wnioski.
Jak się okazało, wpojona jej przez rodziców wspaniałomyślność nie dotyczy innej spośród jej byłych podopiecznych, Edyty Górniak. Początki ich niechęci sięgają czasów, gdy Sablewska przyjęła propozycję producentów X Factor i zdecydowała się wystąpić w pierwszej edycji. Górniak nigdy jej tego nie wybaczyła, a na dodatek próbowała podjudzać Dodę przeciwko niej.
Do Mai niedawno dotarła informacja, że po ich rozstaniu Górniak próbowała namówić Dodę na wspólną walkę przeciwko niej - zdradza w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy znajoma Sablewskiej. Maja była zszokowana tą wiadomością. Na szczęście Doda nie dała się w to wciągnąć.
Na temat Edyty Sablewska zachowuje dużą powściągliwość. Nie pozostawia jednak złudzeń co do przyszłości ich relacji.
Poróżniła nas zwykła babska zazdrość jej strony - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem. Za współpracę z tą panią to ja już dziękuję.