Patrząc na ostatnie wydarzenia ciężko sobie wyobrazić, by Linsay Lohan mogła skuteczniej niszczyć swój wizerunek i reputację. Dwójka pasażerów, która jechała samochodem z Lindsay, postanowiła zrelacjonować tę noc, kiedy policja zatrzymała aktorkę za jazdę po pijanemu.
Wszystko zaczęło się w klubie w Malibu, gdzie Lindsay nie stroniła od alkoholu i ciężko było ją zobaczyć bez drinka. Na imprezie bawiła się z trójką przyjaciół: Dante Nigro, Jakonem Sutterem i Ronnie Blake oraz ze swoją asystentką Tarin Graham i jej chłopakiem.
W pewnym momencie Tarin pokłóciła się z chłopakiem i oboje wyszli z imprezy. Lindsay podążyła za nimi, robiąc asystentce awanturę i każąc się jej zamknąć. Upokorzona i wściekła Graham wykrzyczała Lohan, że już dla niej nie pracuje, po czym wsiadła do samochodu i odjechała. To doprowadziło aktorkę do szału.
Wskoczyła do samochodu w którym siedzieli jej przyjaciele i siłą odebrała im kluczki. Kiedy jeden z nich próbował ją powstrzymać aktorka postraszyła go sądem: Dotknij mnie, a wylądujesz w więzieniu. Z trójki przerażonych przyjaciół jednemu udało się wyskoczyć z samochodu, ale Lindsay przejechała mu kołami po stopie.
Następnie miejsce miał pościg ulicami Los Angeles. Aktorka przejechała na kilku czerwonych światłach, a prędkościomierz nie spadał poniżej 100 mil na godzinę. Ostatecznie asystentce udało się zgubić pościg i udała się do domu swojej matki. Lindsay jednak domyśliła się, dokąd uciekła Tarin.
Kiedy dojechali na miejsce w samochodzie siedziała matka asystentki, która chciała zaparkować samochód. Nie wiedziała kto ją ściga i zaczęła uciekać po ulicach Santa Monica. Wtedy zadzwoniła po policję. Jeden z przyjaciół, kiedy zorientował się, że jadą wprost pod komisariat policji, próbował ostrzec Lindsay. Ta ponoć wykrzyczała: Jestem sławna! Nie będę mieć żadnych problemów. Mogę robić co tylko k**** chcę.
Kiedy została zatrzymana przez policję tuż pod komisariatem powiedziała bezczelnie: To nie ja prowadziłam. To ten czarny dzieciak.