Agnieszka Włodarczyk nie ukrywa, że bolą ją niepochlebne opinie na temat jej ostatniego życiowego osiągnięcia, którym było poderwanie kolegi z planu Pierwszej miłości - ojca dwójki wymagających rehabilitacji dzieci, z którymi nie widział się od pięciu miesięcy. Zarówno Włodarczyk jak i Mikołaj Krawczyk są przekonani, że wszyscy się na nich uwzięli. Zabolał ich zwłaszcza brak zrozumienia dla aktora po tym, gdy wyszło na jaw, że olał chrzest swoich dzieci, gdyż wolał w tym czasie towarzyszyć swojej kochance na pikniku polonijnym, gdzie śpiewała do kotleta. Rozczarowana postawą rodaków Włodarczyk coraz częściej myśli podobno o emigracji.
"ga powiedziała, że jeśli w jej życiu do końca roku nic się nie ruszy, nie będzie miała skrupułów, by stąd na jakiś czas wyjechać - potwierdza w rozmowie z Faktem znajoma aktorki. Była już kilka razy w Stanach Zjednoczonych, gdzie miała kilka koncertów. Stwierdziła, że dla spokoju może wyjechać do kraju, w którym nikt jej nie ocenia i nie atakuje, może tam nawet grać do kotleta. Kilka małych koncertów w klubach na pewno ją satysfakcjonuje .
Cóż, grunt to mieć realistyczne oczekiwania.