W przyszłym tygodniu Chris Brown rusza w swoje nowe tournee, Carpe Diem. Na początek odwiedzi Skandynawię i Niemcy. Po koncercie w Stuttgarcie miał przylecieć do Katowic i 25 listopada dać koncert w Spodku.
Miał, bo koncert został właśnie odwołany. Organizator zamieścił w sieci dość lakoniczne oświadczenie:
Z przykrością informujemy, że planowany w katowickim Spodku koncert Chrisa Browna, z przyczyn niezależnych od organizatora nie odbędzie się.
Niemal oczywiste wydaje się, że zainteresowanie biletami na koncert było zbyt małe. Katowicki Spodek mieści około 9 tysięcy widzów na koncertach. Czy w Polsce znalazłaby się taka grupa ludzi, chcąca zobaczyć na żywo faceta, który pobił do krwi Rihannę? Najtańsze bilety kosztowały 170 złotych.
To nie pierwszy raz, kiedy trzeba było odwołać koncert zagranicznej gwiazdy. W 2009 roku Britney Spears nie zagrała na Służewcu. Menedżerowie gwiazdy twierdzili, że organizator "nie spełnił wymogów technicznych". Nieoficjalnie mówiono jednak, że nie udało się sprzedać odpowiedniej liczby biletów. Koncert Jennifer Lopez w Gdańsku przyniósł za to same straty. Oczywiście miastu a nie gwieździe, która dostała swoje honorarium. Zobacz: Koncert Jennifer Lopez w Gdańsku TO KLAPA!
Chcielibyście zobaczyć Chrisa Browna na żywo?