Wczoraj po południu na komisariat policji w Sosnowcu zgłosiła się matka Katarzyny W., Beata Cieślik i zgłosiła zaginięcie swojej lubiącej jeździć konno córki. Oskarżona u uduszenie 6-miesięcznej Madzi Katarzyna zobowiązana była zgłaszać się trzy razy w tygodniu na posterunek policji i powiadamiać o swoim aktualnym miejscu pobytu. Mimo postawionych jej zarzutów sąd nie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu, dzięki czemu mogła poświęcić się sesjom zdjęciowym.
Okazało się, że Waśniewska nie meldowała się na policji od prawie miesiąca... Ostatni raz zrobiła to 12 października. Dwa dni później pojawiła się w słynnej już sesji dla Super Expressu. Później słuch o niej zaginął. Prokuratura Okręgowa w Katowicach zdecydowała o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o aresztowanie. Rozpatrzony zostanie już dzisiaj.
Żeby jednak aresztować Katarzynę, trzeba ją najpierw znaleźć... Przypomnijmy, że w połowie sierpnia okazało się, iż W. nadal ma swój paszport, którego nie złożyła w policyjnym depozycie! Mimo formalnego zakazu opuszczenia kraju nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby mogła bez problemu wyjechać z Polski.
Jak oceniacie decyzję pozostawienia jej na wolności z paszportem i pozwolenie by czuła się niemal bezkarna?
Jeżeli spotkacie gdzieś Katarzynę Waśniewską, pomożcie jej dotrzeć na najbliższy komisariat. Możliwe, że jeszcze jest w kraju.