W Twoim Imperium ukazał się artykuł, który za wszelką cenę stara się pokazać Dodę jako kochającą córkę, a nie skandalizującą "wulgarną dziewuchę" (za Grzegorzem Markowskim) polskiej sceny.
Tygodnik pisze: Odmieniona za sprawą Dody została część mieszkania rodziców. Niedawny remont i aranżację to ona sfinansowała. Nie zważając na ich sprzeciwy, bez mrugnięcia okiem spłaciła także zaciągnięte przez rodziców kredyty konsumpcyjne.
Znajomy Dody mówi: Pomaga rodzicom, jak może, bo wie, że to dzięki nim osiągnęła sukces. Dobrze pamięta, jak zarywali dla niej noce i wozili ją na przesłuchania muzyczne, a kiedy mieszkała już w stolicy, słali pieniądze i paczki z jedzeniem.
Sama Doda często jeździ do Ciechanowa do rodziców i często nawet pół drogi rozmawia z mamą przez komórkę. Czasami mam nawet ochotę wyłączyć komórkę, by móc skoncentrować się na jeździe, ale tego nie robię. Zbyt dobrze mi się z mamą gada. Wierzcie mi, jest moją najlepszą przyjaciółką.
Cieszymy się, że Doda ma dobry kontakt z rodzicami. Ciekawi nas tylko zawsze, co myśli sobie jej mama, gdy Dorota opowiada w telewizji o seksie w ubikacji i waleniu konia.