Po ponad roku spokoju, w życiu Charliego Sheena znów jest "wesoło". Aktor, który dwa lata temu zasłynął kontrowersyjnymi wybrykami po kokainie, oświadczaniem się prostytutkom i wyleceniem z serialu Dwóch i pół, na jakiś czas zmienił swoje nawyki. Twierdził nawet, że dokładnie przemyślał swoje zachowanie i nie chce już wracać do "dawnych czasów". Jak jednak widać, motywacji do tego nie starczyło mu na długo.
Koledzy z planu jego nowego, autorskiego serialu, Jeden gniewny Charlie, przyznają, że gwiazdor wciąga ogromne ilości kokainy - a tego, czego nie jest w stanie wchłonąć sam, ofiarowuje prostytutkom. No i nałogowo ogląda porno... Zobacz: "Tyle imprezuje i nadal jest w stanie pracować!"
To jednak nie wszystko. Wczoraj w sądzie w Los Angeles pozew złożył mężczyzna, który chce pozostać anonimowy. Twierdzi, że jest byłym „znajomym i współpracownikiem” Sheena, który to miał... grozić mu śmiercią. W dokumentach wskazuje również, że obawia się o swoje bezpieczeństwo, a nawet życie. "Odstrzelę mu łeb moim shotgunem!" - miał napisać Charlie w SMS-ie do ich wspólnej znajomej.
Tymczasem osoby z otoczenia 47-letniego aktora twierdzą, że to jedynie szantaż nastawiony na chęć zysku, a człowiek ten jest najprawdopodobniej niezadowolonym z transakcji dilerem.
Ma na koncie kilka wyroków, jest na zwolnieniu warunkowym, więc szuka wszelkich sposobów, żeby jakoś zarobić - mówi informator magazynu TMZ.
Miejmy więc tylko nadzieję, że Charlie szybko znajdzie nowego, dobrego dilera.