Andrzej Saramonowicz coraz chętniej i ostrzej komentuje nie tylko polski show biznes, ale także świat polityki. W niedzielę na Facebooku znanego reżysera pojawił się ostry wpis. Powstał on wyraźnie pod wpływem wydarzeń, do których doszło podczas Marszu Niepodległości.
Myślę, że ten chuj nawet nie chce władzy. On chce rekompensaty za upokorzenie, że jej nie zdobył - pisze Saramonowicz. Niestety, przymus kompensacji kompleksów, które go rozsadzają od środka, robią w mózgu nieustanny zamęt i nie pozwalają odpuścić, przemyśleć ani zrobić pół kroku w tył, popycha go do czegoś zaiste niewybaczalnego: nadania rynsztokowym bandytom (którym do tej pory wystarczały kibolskie ustawki) wyższego wymiaru - Obrońców Wartości. Z tym gównem będziemy się musieli teraz użerać przez lata.
Jak sądzicie, kogo ma na myśli? Wskazówkę dał w poprzednim, równie ostrym wpisie. Wymienił w nim znienawidzonego polityka z nazwiska:
Prawdziwe poważne śledztwo powinno zbadać wszystkie, nawet bardzo mało prawdopodobne hipotezy" - mówi Jarosław Kaczyński. No, dobra, to ja postawię jedną z tych mało prawdopodobnych: a może to brat zabił brata, żeby zająć jego miejsce? Wszak nawet Biblia zna takie przypadki. To co, badamy to jakoś, panie Jarku?...
Jak oceniacie, tym razem przesadził?
Przypomnijmy, że poprzednio "chujem" nazwał Jarosława Kaczyńskiego Zbigniew Hołdys, który później miał za złe ludziom, że krytykują go i obrażają na profilu. Zobacz: Hołdys o Kaczyńskim: "Ponury CH*J! Parszywy posraniec!"
Później to potwierdził i powtórzył: Hołdys: "Jarosław Kaczyński to chuj!"