Marta Grycan postanowiła po raz kolejny pochwalić się, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy schudła 10 kilogramów. Stara się też oczywiście podkreślać to strojami i prezentować się na jak największej ilości okładek. Na najnowszej trzeba ją było jeszcze "trochę" odchudzić. Po co to wszystko? "Zagadka" właśnie się wyjaśniła.
Wszystko było sprytnie zaplanowane. Początkowo Marta "winiła" za chudnięcie "stres" związany z prowadzeniem nowego programu kulinarnego. Teraz jej "znajomi" twierdzą jednak na łamach retuszującego ją Party, że przyczyną chudnięcia jest nowa dieta celebrytki. Oczywiście cudowna dieta.
Marcie zaczęło przeszkadzać, że z powodu nagrań nie ma czasu an regularne jedzenie, i postanowiła to zmienić – opisuje magazyn. Zaczęła jeść trzy, cztery posiłki dziennie, a większość dań przyprawiała tymiankiem, który poprawia trawienie.
Na tym jednak nie koniec. Dowiadujemy się, że Grycan skorzystała z hollywoodzkiego przepisu na zgrabną figurę. Codziennie pije dwa litry wody z dodatkiem pieprzu cayenne, soku z cytryny i syropu klonowego. I najważniejsza informacja: Marta planuje już na przyszły rok wydanie książki o zdrowym odżywianiu.
Chcielibyście poznać wszystkie jej sekrety? Zobaczcie, jak działa magiczna dieta Party - zwłaszcza na brzuch i pośladki: