14 listopada Edyta Górniak obchodziła 40. urodziny. Osoby z otoczenia piosenkarki od dawna zapowiadały, że nie planuje ona jakiś szczególnych obchodów tego dnia, zwłaszcza, że ostatnio coraz gorzej radzi sobie emocjonalnie z upływającym czasem. Można się więc domyślać, że rozpoczęcie piątej dekady życia nie jest dla niej powodem do radości.
Swoje urodziny Edyta zamierzała spędzić w gronie najbliższych. Nie wiadomo jednak, czy zaproszenie dotyczyło także jej schorowanej matki, która od lat czeka na jakieś dobre słowo ze strony córki. Ich relacje skomplikowały się w trakcie procesu, który Górniak wytoczyła mężczyźnie szantażującemu ją prywatnymi nagraniami sprzed lat. Zdaje się, że podejrzewała wówczas matkę o ciche sprzyjanie szantażyście. Najwyraźniej dotąd sobie tego nie wyjaśniły. Ich relacje zaogniły się ponownie po rozwodzie Górniak z Dariuszem Krupą. Zarówno matka Edyty jak i jej młodsza przyrodnia siostra przyznały w wywiadach, że w tej sprawie biorą stronę Darka.
Gdy Edyta mówi o matce, w jej głosie słychać żal i pretensje - przyznaje w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie osoba z otoczenia gwiazdy. Trudno pojąć, jak bardzo zmieniły się ich stosunki."
Matka Edyty od kilku lat spędza w szpitalach niemal tyle czasu, co w domu. Jednak Górniak, która 10 lat temu, gdy u jej matki Grażyny zdiagnozowano raka, rzuciła wszystko, by otoczyć ją opieką, teraz okazuje jej tylko obojętność. Jak w jednym z wywiadów wyznała jej siostra, dwa lata temu na wieść o poważnej operacji, czekającej jej matkę, u której zdiagnozowano tętniaka na aorcie brzusznej, nawet nie zadzwoniła.
"Z naszych ustaleń wynika, że pani Grażyna wciąż czeka na najmniejszy choćby znak - pisze tygodnik. Ma nadzieję, że Edyta znów przyjdzie i powie; kocham cię, mamo. Jak kiedyś, w dawnych latach.