Joannie Krupie najwyraźniej zaczynają puszczać nerwy. Dotąd obrażała publicznie Joe Francisa, producenta porno, który wytknął jej, że dla pieniędzy i kariery sypiała z wpływowymi mężczyznami i było ich ponoć wielu. Teraz zaczyna wyzywać od psycholi wszystkich, którzy w jego słowach dopatrują się prawdy.
Każdy, kto mu wierzy, musi być tak samo psychicznie chory i pogrążony w iluzjach jak on - ogłasza w dzisiejszym Super Expressie. Francis chce być sławny i pojawiać się w prasie. Próbował nawet pozwać Madonnę, żeby zyskać trochę sławy i teraz, z powodu popularności show "The Real Housewives od Miami" próbuje tak samo wykorzystać mnie.
Warto docenić, jak dobrze Joanna opanowała amerykańską szkołę autopromocji. W zaledwie trzech zdaniach zrównała się z Madonną i zareklamowała swoje show.
Jej zdenerwowanie można łatwo zrozumieć. Producent porno popsuł jej podobno reputację w polskiej telewizji. Producenci trzeciej edycji Top Model wykorzystali sytuację, by obniżyć jej pensję o 200 tysięcy złotych. Zobacz: Krupa STRACI 200 TYSIĘCY?!
Nie pomógł ocieplający wizerunek wywiad w Gali, w którym modelka wyznaje, że dojrzała i marzy o dzieciach. Z odsieczą natychmiast ruszył Super Express, wyliczając wszystkie przewinienia Joe Francisa, które, zdaniem tabloidu, są dowodem na to, że Krupa z nim nie spała.
Pobił kobietę na ulicy, był karany za przestępstwa podatkowe i przekupstwa pracowników więziennych, a nawet był skazany za obrazę sądu - wylicza tabloid. Wykrzykiwał wulgarne wyzwiska podczas sprawy dotyczącej nieletnich kobiet, które grały w jednym z jego pikantnych filmów.