Edyta Górniak ostatnio zarzucała Karolinie Korwin-Piotrowskiej, że brzydko się starzeje, a ją samą odmładza dobroć, którą okazuje ludziom. Nie da się ukryć, że temat wieku jest dla niej coraz trudniejszy. W środę skończyła 40 lat, ale nie planuje zmieniać wizerunku na dojrzalszy. Przeciwnie - chce być coraz bardziej młodzieżowa.
Obsesja wieku stała się u niej tak silna, że, jak donosi tygodnik Na żywo, Edzia odmówiła nagrania duetu z Krzysztofem Krawczykiem. Uznała, że współpraca z nim nie pomoże jej zbudować wymarzonego wizerunku gwiazdy nastolatków.
Górniak i 66-leni weteran polskiej sceny od lat umawiają się na wspólne nagranie. Pierwsza sugestia pojawiła się na festiwalu w Sopocie, gdzie w 2008 roku wspólnie wykonali utwór My cyganie. Wzruszona Edyta dziękowała wtedy Krzysztofowi na kolanach. Plany nagrania wspólnej płyty potwierdził rok później menedżer piosenkarza. Sprawa jednak rozeszła się po kościach.
Edyta ciepło wspomina spotkanie z Krzysztofem Krawczykiem na scenie w Sopocie i atmosferę, jaką stworzyła publiczność - mówi dyplomatycznie menedżer Edzi. Nie potwierdza jednak, by Górniak miała ochotę wrócić do dawnych planów.
Krawczyka słuchają osoby w średnim wieku, nawet starsze - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem osoba z branży. A Edyta nagrywa dyskotekowe utwory i chce być idolką nastolatek. Duet z Krawczykiem jest jej już nie na rękę.
Przypomnijmy, jak wychodzi jej bycie idolką nastolatek:
&feature=player_embedded