Doda nie zrealizuje chyba swojego największego marzenia i nie zostanie światową gwiazdą.
Zbagatelizowałam naukę języków - mówi w wywiadzie dla Sukcesu. Dogadać się dogadam, ale nie mogę przedstawić swoich emocji, błyskotliwych żarcików i osobowości. Nie wychylam się, żeby się nie skompromitować.
Jednocześnie Dorota zapewnia, że potrafi śpiewać po angielsku:
Na szczęście angielski jest muzycznym językiem, więc nawet największe beztalencie da sobie radę [Mandaryna?]. Jeżeli wykonuję cover, pomaga mi mój producent.
Niestety, kariera Dody nie opiera się przecież na śpiewaniu, a na zręcznie dawkowanych wulgarnych wypowiedziach i ogromnej pewności siebie, której prawdopodobnie zabrakłoby, gdyby musiała formułować myśli w obcym języku. Dorota jest jednak przekonana, że Polska to tylko pierwszy etap jej kariery. Czy i tym razem się nie przeliczy?