Miss białej rękawiczki, Małgorzata Rozenek, postanowiła pochwalić się na łamach Super Expressu, że odkąd stała się popularna, otrzymuje propozycje udziału w rozbieranych sesjach zdjęciowych. Zgodziła się już wprawdzie zapozować z potarganymi włosami w koszuli nocnej, ale na razie, jak twierdzi, nie zdecyduje się na pokazanie gołych piersi i pośladków.
_**Czy miałam propozycje? Tak. Czy się pojawię? Naprawdę nie sądzę -**_ wyznaje Rozenek. Życie uczy mnie, żeby nie mówić "nigdy". Więc nie mówię "nigdy", ale nie widzę tego. Proszę sobie wyobrazić, że ja, matka dwójki dzieci mogłabym wystąpić na okładce "Playboya"? To zabrzmi strasznie, co teraz powiem, ale nie jest tak, że jestem od spełniania mężczyzn, wielu mężczyzn. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało.
Perfekcyjna Pani twierdzi, że na razie obca jest jej motywacja wielu gwiazd, które zdecydowały się na udział w takiej sesji, żeby "mieć co wspominać na emeryturze".
Czy ja bym chciała, mając 60 lat, oglądać swoje nagie zdjęcia z gazecie? - zastanawia się w tabloidzie. Nie wiem. Chciałabym być szczęśliwą, spełnioną już wtedy babcią.
Skoro już tak jej zależy, żeby wywołać ten temat... Wyobrażacie ją sobie na okładce w pozie Oli Szwed?