Kilka dni temu cytowaliśmy wypowiedzi celebrytek, które przyznają, że wstydzą się pozować na imprezach obok Moniki Richardson czy Ilony Felicjańskiej. Skompromitowane gwiazdy wytrwale chodzą jednak na gale i zabiegają o uwagę fotografów. Wyróżnia się w tym zwłaszcza była modelka, dla której jest to jedyny pomysł na zycie. Ilona nie nauczyła się niestety robić nic poza tym. Mimo że po spowodowanym po pijaku wypadku powinna była się trochę wyciszyć, przyjęła odwrotną strategię - "trzeźwieć publicznie", na okładkach z dziećmi, chodzić na wszystkich bankiety, udawać, że wszystko jest w porządku, a nawet... pozować do rozbieranych zdjęć ze znanym paparazzi.
Ilona udziela również chętnie wywiadów. Tematy na których się zna to alkohol oraz show biznes. Trafiła się nowa okazja, bo Wprost przygotował artykuł na jej ulubiony temat, pt. Pijane na szczycie. Felicjańska żali się w nim, że "została wykluczona ze środowiska", a byłe znajome nie chcą już pozować z nią do zdjęć...
Show biznes jest bezlitosny. Kiedy wyznałam głośno, że jestem uzależniona od alkoholu i zrobię wszystko, aby walczyć z nałogiem, zostałam wykluczona ze środowiska. Telefon milczał, koleżanki z branży odmawiały pozowania ze mną do zdjęć - wspomina. Śmietanka towarzyska chce się bawić i nie potrzebuje kogoś, kto będzie przeszkadzać w zabawie, nazywając rzeczy po imieniu.
Wydaje się, że to pozowanie do zdjęć na imprezach to dla niej najważniejszy wyznacznik sukcesu. Niestety, wygląda na to, że pozostanie na zawsze celebrytką z najniższej półki. A może być już tylko gorzej.