Jarosław Kuźniar przez ostatnie kilka miesięcy dał się poznać jako dziennikarz i celebryta z chyba najmniejszym dystansem do siebie. Jego krytyka protestujących przeciwko ACTA, ataki na Internautów "zwalniających go" z TVN oraz poważna krytyka zabawnego materiału zrobionego przez Filipa Chajzera pokazały, że luz, który stara się pokazywać na antenie jest "nieco" wyreżyserowany. Niezapomniana jest teżjego wspólna okładka z Hołdysem, na której apelowali z poważnymi minami: "Nie zabijajcie nas!". Polecamy:
Przypomnijmy, że Filip Chajzer w zabawny sposób spariodował żenujący poziom "materiałów informacyjnych" prezentowanych widzom przez własną telewizję. Kuźniar się wściekł i oskarżył go o, cytujemy, "wymiotowanie do własnego gniazda". Wkrótce potem Chajzer dostał reprymendę od szefów. Mówiło się nawet, że zostanie dyscyplinarnie zwolniony. Wideo z jego żartem zostały zaś w ekspresowym tempie pousuwane z sieci. Okazało się, że z telewizją nie ma żartów.
Producenci X Factor wierzyli, że tak wyluzowany Jarosław Kuźniar będzie pasował do roli prowadzącego polską wersję show. Występował w niej przez dwie edycje. Właśnie poinformował, że odchodzi.
W przyszłym roku mija dwadzieścia lat mojej pracy zawodowej i myślę, że to jest taki moment, że człowiek musi się zdecydować, w którą stronę idzie - oświadcza Kuźniar. Była to dla mnie niezwykła przygoda.
Życzymy więc powodzenia w zaangażowanym dziennikarstwie. Myślicie, że trudno będzie znaleźć zastępstwo?