Jak donosi Fakt, powodując się na "przyjaciela i mentora" Bartłomieja Waśniewskiego, ojciec uduszonej Madzi wreszcie zdecydował się na rozwód z Katarzyną. Najwyraźniej najświeższe informacje o jej ucieczce i związku z pedofilem, którego wysyłała do miasteczka po prezerwatywy, dały mu do myślenia. Niezbyt szczęśliwemu mężowi pomaga oczywiście Krzysztof Rutkowski.
Nie ma co czekać - zapowiada w rozmowie z tabloidem pragnący zachować anonimowość śląski mecenas, który podjął się rozwieść Waśniewskich. Krzysztof Rutkowski dostarczył mi 600 złotych. To opłata, którą trzeba wnieść do sądu, składając pozew o rozwód. Muszę jeszcze skompletować dokumenty, m.in. akt urodzenia Madzi oraz akt zawarcia małżeństwa. Z tego, co mi wiadomo, Bartłomiej nie ma już żadnych skrupułów i będziemy wnosić o rozwód z orzekaniem o winie. Nie będę odkrywczy gdy dodam, że winną rozpadu chcemy uznać Katarzynę.
Papiery trafią do sądu prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
Jest szansa, że sprawa trafi na wokandę jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego. Takie są mniej więcej terminy - wyjaśnia mecenas. Na pierwszym terminie obie strony mają obowiązek się stawić.
Ze "stawianiem się" jest u Katarzyny, jak wiadomo, różnie. Trzymamy kciuki.