Natalia Siwiec nienajlepiej zniosła swój nagle odkryty związek z kremem "wybielającym srom i odbyt". Na wiadomość, że preparat jest firmowany zdjęciem, na którym zasłania sobie przedramionami nagi biust, puściły jej nerwy. Być może dlatego nie zwróciła uwagi na to, że w swoim oficjalnym oświadczeniu mimowolnie robi darmową reklamę producentowi produktu, "z któorym się nie utożsamia" oraz jego sprzedawcy. Zobacz: "Nie reklamuję WYBIELANIA ODBYTU!"
Nigdy nie zgodziłam się na udział w tej kampanii - zapewnia teraz oburzona w rozmowie z Super Expressem. Nie wiem, co to za produkt i pierwszy raz o nim słyszę.
Menedżerka celebrytki zapowiada skierowanie sprawy na drogę sądową.
Wchodzimy na drogę sądową z paragrafu 23 i 24 Kodeksu cywilnego - potwierdza agentka Katarzyna Fila. Wysokość odszkodowania nie jest jeszcze znana, musimy ocenić straty, tym bardziej, że Natalia jest w trakcie kampanii reklamowych i rozmów z jedną ze stacji telewizyjnych.
Chodzi zapewne o jej planowany udział w największym show TVN-u... Zobacz: Siwiec JURORKĄ w "X Factor"?!
Przy tej okazji okazało się, że zdjęcia nagiej Natalki są dostępne dla każdego za jedyne... 3 dolary. Być może modelka o tym nie wie, albo już zapomniała? Producent kremu kupił je całkiem legalnie.