Po odejściu z TVN-u Beata Tadla miała zakaz pokazywania się w innych mediach. Mimo że wynegocjowała już kontrakt z Wiadomościami Telewizji Polskiej, nie mogła pojawić się na wizji. W międzyczasie nie pozwoliła jednak o sobie zapomnieć i chętnie pokazywała się na celebryckich imprezach. W jej wypadku była to jedyna szansa na autopromocję. Nie mogli jej przecież zabronić chodzenia na imprezy.
Dziennikarka zadebiutowała w Wiadomościach w dniu wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Z imprez jednak nie rezygnuje. Przedwczoraj pojawiła się na prezentacji książki swojego kolegi z byłej stacji, Tomasza Sekielskiego, który debiutuje z nowym programem w TVP i znów bardzo ostatnio utył.
Tadla w przeciwieństwie do Sekielskiego wydaje się być w coraz lepszej formie. Ubrała się też nieźle. Dyskusyjne były tylko jej buty. Do czarnych spodni i marynarki dobrała botki w pepitkę na kwiatowych koturnach. Rozumiecie, czym się kierowała przy ich wyborze?