Nie wygląda na to, by konflikt między Karoliną Korwin-Piotrowską, a Edytą Górniak miał się zakończyć. Zaczęła oczywiście dziennikarka, która od czasu zostania celebrytką TVN-u coraz śmielej mówiła, co myśli o polskich gwiazdach. Nie oszczędzała przede wszystkim Górniak. Przypomnijmy:
Górniak najbardziej zabolało jednak skomentowanie jej zdjęcia z azjatyckimi gejami. Odpowiedziała Karolinie, że jest "nieurodziwa, bezdzietna i bez mężczyzny". Pod adresem Korwin-Piotrowskiej posypały się słowa krytyki od fanów Edyty, którzy postanowili bronić swojej idolki. Może aż za bardzo:
Karolina przez kilka dni dostawała SMS-y od nieznanych jej osób. Pisały, że wiedzą, gdzie mieskza, groziły jej pobiciem oraz otruciem jej zwierząt - mówi jej znajoma w rozmowie z Party.
Karolina postanowiła dolać oliwy do ognia i uderzyć Edytę tam, gdzie najbardziej boli - w jej niespełnioną zagraniczną karierę:
Bardzo współczuję Edycie Górniak, że jej tak dobrze zapowiadająca się karierę sięgnęła takiego poziomu, że aby mieć newsa na swój temat, musi nakręcać fanów, aby grozili śmiercią tym, którzy nie podzielają ich religijnej fascynacji swoją diwą - powiedziała dziennikarzom.
Co tym razem odpowie jej Górniak? Ostatnio była naprawdę okrutna: "Ma syndrom najbrzydszej dziewczyny w klasie!"