David Beckham będzie miał niemałe trudności ze zdobyciem nowych fanów w Ameryce. Z powodu kontuzji kostki nie brał udziału w żadnych rozgrywkach ze swoją nową drużyną - L.A. Galaxy. Jedyne, na co mógł sobie pozwolić, to 12 minut na boisku podczas meczu z Chelsea.
Za to piłkarz towarzyszy swojej żonie, Victorii, na każdym kroku. Zorganizował powitalną imprezę, chodzi z nią na zakupy i co wieczór jest widywany w najlepszych restauracjach Los Angeles.
Fanów jednak najbardziej zasmucił fakt, że David nie pojawił się w czwartek w Teksasie. Jego drużyna grała tam mecz z FC Dallas. Na dodatek, z powodu Davida, ceny biletów były dwukrotnie droższe i kosztowały od 35 do 250 dolarów. Tamtejsi fani są wściekli i wcale tego nie ukrywają. Menedżer zespołu Dallas, Michael Hitchcock, powiedział:
Jesteśmy tak samo rozczarowani jak kibice. Chcemy jednak, aby wiedzieli, że im to wynagrodzimy.
Drużyna zapowiedziała, że następnym razem, gdy Beckham przyjedzie na mecz, fani otrzymają odpowiednie zniżki.
Hitchcock wystosował również oficjalną prośbę, aby Beckham przyleciał do Teksasu. Jego fani chcieli go chociaż zobaczyć. Niestety, lekarze z uwagi na stan jego zdrowia nie zezwolili na lot.