Jak już pewnie widzieliście, dla sprzętu AGD Doda gotowa jest na naprawdę wiele. Reklamę, w której rozczarowana brakiem zainteresowania ze strony fanów, kręci się rozebrana po sklepie sieci Media Expert od niedawna emitują stacje telewizyjne. Oczywiście piosenkarka sporo na tym zarobiła. Jak informuje Fakt, udało jej się wytargować całkiem sporą kwotę. Za dwa spoty reklamowe otrzymała około 800 tys złotych. Jak informuje tabloid, na tyle Doda wyceniła stres, którego doznała podczas kręcenia reklamy.
Oczywiście widzowie nie mogą podziwiać Dody w całej okazałości. Intymne części jej ciała zostały sprytnie pozasłaniane - wyjaśnia tabloid. Za to na planie gwiazda miała prawo się stresować. Jest co prawda znana ze swojego tupetu, a ponadto trudno zarzucić jej pruderyjność, ale chodzenie w negliżu wśród nieznajomych nie mogło być dla niej zbyt komfortowe. Tak czy inaczej opłacało się.
Niestety, reklama Dody za 800 tysięcy, która miała być w zamierzeniu "hitem Internetu" przegrała z kretesem z reklamą "kramu do sromu i odbytu" Natalii Siwiec. Ta druga kosztowała całe... 3 dolary.