Nie tylko polscy muzycy mają fantazję (zobacz: Maleńczuk zdemolował pokój hotelowy!). Jak informuje _Fakt, jeden z członków Kabaretu pod Wyrwigroszem spędził niedawno noc w areszcie. Powodem była awantura, jaką wywołał w hotelowej restauracji w Malborku. Kłopot polega na tym, że uczestniczyli w niej... policjanci i funckojariusze straży miejskiej. Wszyscy oni twierdzą, że Łukasz R. chciał się bić i znieważył ich publicznie.
W nocy z 27 na 28 listopada zatrzymany został 48-letni mężczyzna - potwierdza w rozmowie z tabloidem rzecznik malborskiej policji. Noc spędził w policyjnym areszcie.
Obsługa hotelu utrzymuje, że wezwała wsparcie po tym, jak Łukasz R. rzucił się z pięściami na swojego kolegę, który próbował go uspokoić. Funkcjonariuszom najwyraźniej oberwało się przy okazji.
Póki co niczego nie potwierdzam i nie mogę z państwem na ten temat rozmawiać - skomentowała menedżerka Kabaretu pod Wydrwigroszem, Katarzyna Wolańska.
Zabrakło poczucia humoru?