Jaki interes ma TVN w promowaniu Isis Gee w swoim najpopularniejszym show? Naszym zdaniem producenci programu szykują w związku z nią jakiś grubszy skandal (w stylu Miriam?), albo dali się po prostu oszukać. Nasz czytelnik sprowokowany ostatnimi doniesieniami sprawdził strony internetowe poświęcone Isis i nie pozostawia żadnych wątpliwości - Isis Gee nie jest żadną "wschodzącą gwiazdą", jak donosił TVN. Przed ogłoszeniem jej udziału w Tańcu z gwiazdami, nikt o niej nie słyszał.
Po pierwsze, na jej profilu na youtube jest tylko 1 wideo. Profil został założony 20 maja 2007 roku. Tego samego dnia do subskrypcji dołączyło się 10 widzów, wszyscy zarejestrowani 10 maja. Tekst na profilu jest skopiowany z jednej ze stron w internecie stworzonej przez jej "fana"... 19 maja 2007.
Jako swoją wytwórnię Isis podaje Universal Poland. To ciekawe, bo TVN twierdził że wydaje ona płyty w Wielkiej Brytanii. Warto też zauważyć, że kawałki audio linkowane z jej profilu myspace są hostowane na polskim serwerze.
Podejrzane są również informacje o Isis na wikipedii. Brak o niej jakiejkolwiek anglojęzycznej wzmianki, zaś wpisy po polsku pojawiły się już po ogłoszeniu jej udziału w Tańcu z gwiazdami.
Kolejną ciekawostką jest to, że osoba zajmująca się oficjalną, "międzynarodową" stroną Isis czyta Pudelka! Poprawiono już wytknięty przez nas w czwartek błąd ortograficzny w menu ("Dyscography"). Teraz może wezmą się za poprawianie reszty...