Czasy, gdy Katarzyna Cichopek z łatwością zgarniała ponad 20 tysięcy za prowadzenie imprezy bezpowrotnie minęły. Niestety aktorka nie od razu zdała sobie sprawę z nadciągającego kryzysu. Tuż przed załamaniem rynku nieruchomości oraz własnej kariery, zdążyła kupić z mężem kosztowną rezydencję w Wilanowie, której spłata pochłania obecnie większość ich zarobków. Trudno się dziwić, że Cichopek łapie każdą nadarzającą się okazję dodatkowego zarobku.
Nadal chętnie wynajmuje się na chałtury, jednak propozycje nie napływają już tak często, jak kiedyś. Przyciśnięta niesprzyjającymi okolicznościami i kredytem Pyza musiała znacznie obniżyć swoje oczekiwania finansowe. Nie ma też już raczej mowy o wybrzydzaniu i wybieraniu tylko prestiżowych imprez.
Musiała zejść z ceny i według naszych informacji gotowa jest pracować już za 6 tysięcy -npisze Fakt. Tak było właśnie kilka dni temu, kiedy to w centrum handlowym w Gorzowie Wielkopolskim poprowadziła imprezę z okazji światowego dnia pluszaka. Czy to początek końca jej kariery?
Nie przesadzalibyśmy. Kasia ma już przecież kilka nowych pomysłów.