Kariera aktorska Edyty Herbuś nie potoczyła się zgodnie z jej planami. Nie wiadomo dokładnie, co poszło nie tak. Mimo uderzającego podobieństwa do Sophii Loren (zobacz: Herbuś: "Jestem niczym Sophia Loren!") i lekcji "czołgania się" u Bernarda Hilera (zobacz: "Mam nadzieję, że ostro mnie przeczołga"), metoda aktorska Herbuś, zwana "instynktowną", nie znalazła wielu fanów w środowisku filmowym.
Jak donosi tygodnik Gwiazdy, znacznie bardziej skuteczny okazał się sposób "na Koroniewską", czyli medialne rozstanie z partnerem.
Rezultatem w przypadku Joasi były aż 33 okładki z jej twarzą w ciągu zaledwie pół roku. Herbuś dostała zaś rolę. Na razie jedną, bo w międzyczasie pojawiły się pogłoski, że ona i Treliński próbują do siebie wrócić.
Jak informuje tabloid, Herbuś zagra w nowym filmie Ryszarda Zatorskiego pod roboczym tytułem All Inclusive. O fabule wiadomo niewiele. Jeśli zaś chodzi o obsadę to w jednej z głównych ról wystąpi inna aktorka z burzliwym życiem osobistym - Anna Dereszowska. W filmie pojawi się także... finalistka 3. edycji Mam talent, Sabina Jeszka.