W czwartek pojawiły się pierwsze doniesienia o problemach w małżeństwie Małgorzaty i Jacka Rozenków. Wystarczyło kilka dni, by tabloidy wygrzebały więcej informacji. Wczorajszy Fakt twierdził, że wszystko zmierza ku rozwodowi. Zobacz: Znajomi Rozenków: "Rozwód to kwestia czasu"
Wersję tę potwierdzą znajomi, do których udało się dotrzeć dziennikarzom Show. Okazuje się, że Rozenkowie już od kilku miesięcy nie mieszkają razem. Co więcej, nie starają się nawet, by ratować związek. Ich małżeństwo w praktyce już się rozpadło.
Dlaczego więc uśmiechnięci pozowali razem do zdjęć na imprezach i udawali, że wszystko się świetnie układa? Czy kontrakt z TVN jest warty aż tyle?
Rozważają nawet rozwód. Ponoć długo zastanawiali się, czy jest jeszcze szansa, by zawalczyć o uczucia. Przecież mają synów – sześcioletniego Stanisława i dwuletniego Tadeusza. Ale od kilku miesięcy małżonkowie nie mieszkają razem – pisze Show. Ostatni raz widziano ich razem we wrześniu, podczas meczu TVN gwiazdy kontra politycy. Mało kto zwrócił jednak uwagę na fakt, że wtedy przyjechali i odjechali osobno oraz nie pozowali razem do wspólnych zdjęć.
Tymczasem znajoma Rozenek zapewnia, że decyzja o rozwodzie już zapadła. Jej uczucie się "wypaliło". Małżonkom zależy, żeby, dla dobra dzieci i wizerunku, rozstać się w przyjaźni.
Nikt nie lubi mówić o swoich problemach, dlatego po Małgosi niczego nie było widać – mówi jej znajoma we Fleszu. W tym małżeństwie od dłuższego czasu działo się źle. Ich uczucie po prostu się wypaliło. Ale rozwodzą się w przyjaźni, bo kochają chłopców nad życie. Dla dzieci chcą tego, co najlepsze. Na pewno więc nie będzie publicznego prania brudów podczas rozwodu. Nie będą walczyć o to małżeństwo. Po prostu im się nie udało.
Przypadkiem przestało im się udawać akurat wtedy, gdy Małgorzata zaczęła prowadzić "perfekcyjne" życie w TVN. W jej nowym życiorysie wszystko musiało być lepsze niż naprawdę. Może przeżywający słabszy okres w karierze mąż przestał po prostu do tego pasować?