Marta Grycan nadal trzyma się obranej strategii marketingowej i pomimo utraty 10 kilogramów twierdzi, że "wcale się nie odchudza". W rozmowie z Piotrem Najsztubem w programie nadawanym na kanale TVN Style po raz kolejny zapewniła, że "kobieta seksowna, to kobieta o pełnych kształtach". Takich jak jej własne.
- W tym rozmiarze, jaki teraz jest modny, czyli 34/36, zatraca się kobiecość – skomentowała panujący kanon urody celebrytka, która wyretuszowała się na okładce ksiązki i wystąpiła na odchudzonej okładce tabloidu. Zobacz: ODCHUDZONA GRYCAN na okładce!
- A to nie jest tak, że pani sobie to zmyśla, żeby nie musieć się odchudzać? – dopytywał Najsztub.
- Nie, bo ja mając...yyy naście lat, zresztą jeszcze mając...yyy niedawno całkiem byłam bardzo chudziutka - wyznała.
- No dobrze, była pani chudziutka i co się stało? Dzieci?
- Ja nie uważam, żebym była gruba, więc nie rozumiem, co się miało stać.
Prowadzący program nadal dopytywał się czy zrzucenie paru kilogramów nie byłoby dla niej kuszące, choćby dlatego, że mogłaby wymienić całą garderobę.
Grycan odpowiedziała, że ma w swojej szafie "fajne ciuchy, których nie zamierza wymieniać".
Nam najbardziej podobają się te: