Tomasz Lis znany jest z bezkompromisowych wypowiedzi i mocnych poglądów na najróżniejsze tematy. Ostatnio coraz częściej zaprasza do swojego programu celebrytów, żeby mogli opowiedzieć o trapiących ich problemach. Sam jest już autorytetem nie tylko politycznym, ale coraz częściej sportowym oraz "lifestyle'owym".
Sprawy lifestylowe zaprzątnęły mu tym razem głowę z powodu artykułu na temat kondycji 40-latków. 46-letni dziennikarz postanowił go skomentować i zapewnić, że odnosi sukcesy nie tylko na polu zawodowym i finansowym, ale również seksualnym. Gdyby ktoś z Was w to wątpił, uspokajamy - Lis przekonuje, że radzi sobie w łóżku nawet lepiej od młodych mężczyzn. Im wprawdzie łatwiej staje, ale za to "doświadczonemu zawodnikowi" stoi dłużej:
Czytam ja oto, że właśnie tracę smak, pamięć i słuch - komentuje na swoim blogu w Na temat. No chyba kogoś naprawdę pogięło. Smak mam słaby, w sensie smakowych kubków, więc niczego nie tracę, na pamięć nie narzekam, słuch mam dobry. Z bliska, owszem widzę gorzej, ale za to z daleka lepiej. Dlaczego? Bo jestem coraz mądrzejszy.
I przechodzi do meritum:
Oczywiście, nie ukrywam, że najbardziej mnie poirytowały opowiastki o problemach z erekcją. No kurcze blade, o co chodzi? Problemów z erekcją to nie ma nigdy nastolatek, za to w momentach decydujących taki gówniarz nie wytrzymuje napięcia i... no sami wiecie co. A człowiek dojrzały, zawodnik doświadczony, potrafi stanąć na wysokości zadania. Stanąć i stać! Więc tu też proszę mi problemów z erekcją nie wmawiać.
Tomek, nikomu to nawet nie przyszło do głowy. Jesteśmy pewni, że ci staje.