Jak co roku Doda planuje spędzić święta za granicą. Tym razem leci na Karaiby. Egzotyczna wycieczka, plaża i morze pomogą jej zapomnieć o Bożym Narodzeniu, którego ponoć wyjątkowo nie lubi. W rozmowie z magazynem Viva piosenkarka wyznaje, że "nie znosi świąt", dlatego nie spędza ich z rodziną i przyjaciółmi.
Nie przepadam za świętami, nie zaprzątam sobie głowy gotowaniem. Po co, skoro mogę przyjechać na gotowe do mamy i babci Luci? Jej kotlecików grzybowych nikt nie przebije. W ogóle kocham polskie jedzenie. Nie znoszę natomiast tradycji dzielenia się opłatkiem i rutynowych życzeń - mówi Dorota.
Najwyraźniej w związku z Błażejem Szychowskim nadal się nie układa, gdyż to nie z nim Doda będzie opalać się na Karaibach.
Moja mama na szczęście wymyśliła inny znak pokoju - tworzymy wokół stołu krąg, trzymając się za ręce - opowiada dalej Rabczewska. Ale ja i tak wybieram się na Karaiby. Sama lub z przyjaciółką.
Błażej, jak widać, nadaje się jako chłopak na imprezy. Na wakacje już niekoniecznie.
Przypomnijmy, co Doda mówiła o swoich "przejebanych" świętach:
"Ja pierdolę, to już niedaleko. Wy się śmiejecie kurwa, jajecznica, herbata dobra ale wiesz... Jakieś żurki, srurki? Z torebki jebnę."