Madonna napotyka kolejne trudności związane z adopcją chłopca z Malawi - Davida. Tym razem malawijscy urzędnicy odwołali wizytę kuratora w Wielkiej Brytanii. (Zobacz: Madonna pod obserwacją kuratora)
.
Penstone Kilembe miał przylecieć do domu piosenkarki już w tym miesiącu, by ocenić, czy ona i jej mąż, Guy Ritchie, nadają się na rodziców adopcyjnych dla chłopca. Jednak malawijska minister ds. Kobiet i Dzieci, Kate Kainja, oskarżyła go o chęć czerpania prywatnych korzyści z planowanej wizyty. Kilembe podobno domagał się od Madonny pieniędzy na pokrycie kosztów podróży i innych wydatków.
Urzędnik twierdzi, że nie dostał od piosenkarki żadnych pieniędzy a cała sprawa może się skończyć tym, że Madonna nie będzie mogła zatrzymać chłopca:
Teraz cały proces adopcyjny się skomplikuje i David może zostać odesłany do swojej wioski - mówi Kilembe.
Sąd Najwyższy Malawi miał na podstawie obserwacji kuratora podjąć ostateczną decyzję o przyznaniu Madonnie prawa do adopcji. Jednak podobno wybrano już następnego urzędnika, który podejmie się wizytacji w domu aktorki.
Sprawa jest jednak o tyle skomplikowana, że to Sąd Najwyższy oddelegował Kilembe do zbadania sytuacji w rodzinie piosenkarki i urzędnicy z ministerstwa nie mogą go zmienić według własnego uznania.
Kate Kainja nie ma prawa zmieniać tego, co postanowił sąd i wyznaczać innej osoby - powiedział Justin Dzonzi, prawnik z grupy zajmującej się ochroną praw człowieka, która była przeciwna tej adopcji - Sąd nie będzie słuchał zeznań nikogo innego poza osobą, którą sam wyznaczył.