Osoby, które chcą zasiąść przed telewizorem w noc sylwestrową i tak to zrobią. Nie ważne przecież, kogo zobaczą na scenie. Zrozumieli to chyba w końcu twórcy noworocznej imprezy Polsatu i zaczęli ciąć wynagrodzenia gwiazd. I to całkiem ostro.
Wygląda na to, że czasy, kiedy gwiazdy zarabiały po kilkadziesiąt tysięcy złotych za kilkuminutowy występ są już za nami.
Polsat organizuje w tym roku imprezę w Warszawie. Gwiazdom oferuje nie więcej niż... 5 tysięcy złotych. Na scenie będzie można zobaczyć m.in.: Kasię Kowalską, Maćka Maleńczuka, Korę, De Mono, Oddział Zamknięty i Ewę Farnę. Kowalska mogła kiedyś liczyć na nawet 20 tysięcy za występ, Farna 18 tysięcy. Ciekawe, że mimo tak drastycznych obniżek jednak zgodzili się wystąpić. Widać, że traktują taki występ jako dobrą reklamę a nie tylko okazję do zarobku.
Cięcia nie ominą także prowadzących. Agata Młynarska zarobi 6 tysięcy złotych, czyli o 14 tysięcy mniej niż rok temu, Maciej Dowbor 4 tysiące, czyli o 6 tysięcy mniej.
Dowbor: "Mam problem z alkoholem"