Maleńczuk - hmm... bardzo dziwna, a zarazem ciekawa i tajemnicza postać. Mam tak dziwne odczucia co do jego osoby, że nigdy nie mogę określić, czy go lubię, czy też nie... Po prostu nie umiem tego określić w jego przypadku. Ma wiele fajnych piosenek z mądrymi tekstami, porusza się w każdym gatunku muzycznym, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych - człowiek orkiestra, wielki talent, niezaprzeczalnie. Ale te jego przemądrzalstwo, ten jego sposób mówienia trochę w stylu (jestę facetę), gestykulacja, mimika twarzy, ogół jego zachowania mnie dość mocno irytuje. Z tego powodu nie wiem więc co mam sądzić o tym człowieku, niby muzykę od lat tworzy zajebistą, wniósł bardzo dużo na polską scenę muzyczną, jest człowiekiem bardzo utalentowanym, ma bardzo ciekawy głos (ale tylko, gdy śpiewa, bo gdy coś mówi od razu czar pryska, jak już wcześniej wspomniałem bardzo mnie drażni jego styl, sposób mówienia, sposób wypowiadania słów) i ogólnie te jego takie dziwne poczucie humoru, którego ja całkowicie nie rozumiem, mam trochę wrażenie jakby miał on nawet troszkę z główką, jakby coś mu lekko dolegało, te jego takie debilne teksty czasami i te idiotyczne zachowanie, te jego riposty, żarciki, miny, gestykulacja, ruchy... ale to tylko moje takie osobiste odczucia... Ale jeszcze raz co do jego zachowania, to bardzo utkwiło mi w pamięci jego zachowanie w Idolu, mój Boże co on tam wyrabiał... strasznie mnie denerwował, zresztą nie tylko mnie, miliony osób rzucały na niego gromy za tego Idola, strasznie się tam błaźnił, wymądrzał, zachowywał jak bufon, p*****k, mówił rzeczy jakieś takie totalnie nie na miejscu, jakieś swoje dziwne wypociny, fochy - jakby obrażony na cały świat, i te ironiczne teksty, bardzo chamsko się zachowywał i głupio, jak jakiś psychicznie chory. Ależ się rozpisałem... No cóż, jaki jest taki jest, jednak muzykę tworzy dobrą, wręcz zajebistą, piosenki z czasów Homo Twist,